Parę miesięcy temu, miałam w domu wymieniany sedes. Z braku zajęcia oderwałam ze starego sedesu klapę i tak powstał Sedesowy Koń. Malowałam go przez półtorej godziny. Postawiłam go u brata w pokoju (ma 7 lat), ale on powiedział, że mnie pogięło i nie zamierza mieć klapy od kibla w pokoju. Niestety koń wylądował na śmietniku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz