czwartek, 3 października 2013

Nowy członek rodziny

Tydzień temu, jak zwykle, mój dziadek poszedł z Maksiem (moim psem) na spacer. Przyczepiły się do nich dwa małe kocięta i przyszły za nimi do domu. Niestety jeden z nich uciekł, ale wiem gdzie. Trafił w dobre ręce. Jak się pewnie domyślacie, drugi został u dziadków. W drodze do nich, ja i mój brat, wymyślaliśmy imiona. Jeżeli będzie to chłopiec, chciał nazwać go Kawior (TO CHORRRE!!!). Ja byłam za dziewczynką i postanowiłam nazwać ją Nela. Zastanawiałam się nad Tosią, ale kot cioci się tak nazywa. Tak swoją drogą już nie Tosia tylko Tosiek. Oczywiście (jak zwykle) wygrałam. Po południu poszłam z nią do weterynarza, który znajduje się dwie ulice dalej. Okazało się, że te kotki uciekły z weterynarii. Z tego co się dowiedziałam, Nela ma 6 tygodni i ten drugi kot to była jej siostra. To kilka jej fotek. Niestety nie są zbyt wyraźne, bo Nela jest bardzo ruchliwa. XD




5 komentarzy: