Wczoraj pojechałam z mamą na giełdę kwiatową na ul.Karmelkowej. TAM JEST ŚWIETNIE!!! Kupiłam sobie prze uroczy lampionik, z którym będę chodziła na roraty. Niestety muszę, bo w mojej parafii do bierzmowania, które ma być za trzy lata, przygotowuję się już teraz. Zakupione zostały również świeczki dla cioć i wujów, moje przybory do dekoracji, kwiaty, szyszki,
(które pospreyowałam na złoto) i wiele, wiele, więcej. Świeczki są cudne. Było ich naprawdę dużo i zrobione były z wielką dokładnością. Nareszcie mam złoty marker. Różne cekiny, brokaty, styropianowe kule, dzwoneczki, choinki, Mikołaje. Po prostu raj. Mama kupiła mojemu bratu model starego samochodu zrobiony z drewna, pomalowany poprzecieraną farbą. Następnym razem jadę tam po świętach. Może coś upoluję....
jaki strasznie słodziutki lampionik
OdpowiedzUsuńbardzo fajne zakupy, czekam na nr2
OdpowiedzUsuńmoje zakupy świąteczne skończyły się wyczerpaniem wszystkich kieszonkowych:((
OdpowiedzUsuń